Obecny czas to Wto 12:45, 16 Kwi 2024 | Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Wilkołak Strona GłównaForum Wilkołak Strona Główna
Użytkownicy Grupy Rejestracja Zaloguj

Kilka słów o pomiocie Chaosu
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wilkołak Strona Główna » Warhammer FRP
Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TroxVan
Przywódca Stada Administrator


Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 1740
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Turek
Płeć: Wilk

PostWysłany: Wto 13:03, 18 Lip 2006    Temat postu: Kilka słów o pomiocie Chaosu

Arrow Siedem lat przyszło mi służyć w szeregach Imperium. Zabrał mnie z wioski wuj, dzięki któremu teraz potrafię czytać i pisać. Walczyłem w wielu miejscach, nieraz zostałem ranny, mój druhu. Teraz, nareszcie, mogę spokojnie usiąść w fotelu, pykać fajeczkę i pić piwo… i snuć historie, tak samo, jak mój dziadzio przed wieloma laty. On jednak nie walczył, on tylko podróżował, pisał książki. Ja natomiast niejedno gardło poderżnąłem. Zwłaszcza temu ścierwu, co przyszło do nas z północy. Czasem żałuję, że już tego nie robię. Chwilami mam ochotę wrócić do wojska i znowu nakopać tym śmierdzącym skurczybykom.
Walczyłeś z pomiotem Chaosu?

Zapewniam cię, że nie jest to łatwe, zwłaszcza, gdy mają na czele przywódców. Przypominam sobie Plugawego Khraka. Niby podobny do typowego osobnika, no wiesz, futro, rogi, kopyta i smród z pyska. A jednak jakby dwukrotnie większy, z czerwonymi, płonącymi wręcz ślepiami. Gry ryknie, to nieważne, żeś daleko. Po plecach przebiegają ci dreszcze, włosy jeżą się, a sam zamierasz, jakby w oczekiwaniu na najgorsze. Moi kompani padali przerażeni na ziemię, zwijając się w chorobliwych dreszczach. Łkali, jak dzieci! Aż dziw, że sam to wytrzymałem. Mimo to, nadal często budzę się w nocy z krzykiem, gdy wydaje mi się, że on jest w pobliżu. Widziałem go w swoim życiu chyba dwa razy, to wystarczy. Stał daleko, na wzgórzu i wznosił okrzyk, by przywołać swoje stado. To było straszne. Wszystkie te bestie rzucały się na nas z pianą na pyskach, a w ich skowytach dało się słyszeć bluźnierstwa zakazanych bogów.

A o Zaghagu słyszałeś? Tak...jego wygląd znam tylko z opowieści, ale niejedną wioskę już odwiedziłem, do której udało mu się wtargnąć. Zapłakani chłopi, wręcz mokrzy na spodniach, zapewne nie od łez, mówili coś o skrzydlatym mężczyźnie, z którego ust wyglądał długi, rozdwojony język. Syczał z zadowoleniem, gdy widział jakąś kobietę lub dziecko. Nie, nie myśl sobie, że miał zapędy. On po prostu… on zwyczajnie upodobał sobie cierpienie niewinnych i bezbronnych. Mężczyzn uzbrojonych w widły lekceważył, zawsze zabijał najmniejsze… zapewne wyobrażasz sobie, jak mogłem się czuć, widząc porozrzucane wszędzie szczątki niewiast i pacholąt. Ciekawe, bo on prawie zawsze wchodzi do osady sam. Jedynie gdzieś tam daleko da się słyszeć ujadanie zwołanych pionków, zwykłej trzody, która czeka na swoją kolej, na swój posiłek. A potem, gdy już wszyscy najedzą się do syta i zostaną już tylko resztki, całe stado wędruje do następnej wioski. Ścigaliśmy je pewnego czasu. Umknęło nam, a nasi dowódcy zastanawiali się, jak to możliwe. Ja nie wiem, i wolę tego nie wiedzieć, przyjacielu. Szkoda mi na to nerwów, mówiąc szczerze.

Swego czasu stacjonowaliśmy z całym oddziałem w Kallingen, pod wodzą kapitana Terlinga… ciekaw jestem, co u niego. Radagast, jeden z najlepszych strzelców, siedział z muszkietem hochlandzkim w młynie i pilnował tylko, czy jeno jakiś śmierdziel nie wystawia głowy z lasu. My zaś czekaliśmy na przygotowanych pozycjach, gdzie łatwiej było się bronić. Pewne było, że się potwory nie mogą przedrzeć do wioski, bo by po mieszkańcach nie było co zbierać. Nie wiem, ile ataków przypuścili, ani ile w tym było zasługi Plugawego Khraka. Wiem, że gdzieś tam się kręcił, poznałem po ryknięciu. Przy pierwszym natarciu myśleliśmy, że mamy sporo szczęścia, bo głupie śmiecie, zamiast okrążyć biegły prosto na nas. Gdy doszło do zwarcia, wszyscy zmienili zdanie. Jeden taki drań waży tyle, co trzech takich drabów jak ty! Gdy już cię dopadnie, nie ma szans byś się utrzymał na nogach. Pewnikiem runiesz na ziemię przygnieciony śmierdzącym cielskiem, które jedynie chce urwać ci głowę. Lepiej trzymać je na dystans, albo strzelać, bo duże są i łatwiej trafić.

Zauważyłem też, że całkiem sprytnie wykorzystują swoje predyspozycje. Co mniejsze i szybsze osobniki pędzą pomiędzy drzewami na czele przemieszczającego się stada, służą za zwiadowców! Nigdy nie przypuszczałbym, że te głupie istoty będą sprawdzały teren w poszukiwaniu wroga, czy pożywienia… Więcej, potrafią zbliżyć się do swojej ofiary bardzo blisko, same także polują, choć brak im siły i szponów, jak u wojowników. Nawet nie zdążysz się zorientować, gdy rzuci ci się do gardła. Bądź zatem czujny, gdziekolwiek maszerujesz, bo łatwo mogą cię podejść.

Za zwiadowcami idą wojownicy. Wspominałem już o nich. Są wielcy i diabelnie ciężcy. Silniejsi, niż mógłbyś pomyśleć. Nic sobie nie robią z twego cięcia, znosząc ból, jakby rany na ich ciele były ledwie draśnięciami. Aby naprawdę wyrządzić im krzywdę, musisz dobrze trafić we wrażliwy punkt – oczy, gardło, czy co tam upatrzysz. Tak, wtedy masz szansę. Z całym szacunkiem, ale w bezpośrednim starciu pewnie padłbyś trupem. Młody jesteś, co z tego, że krzepki? Brak ci doświadczenia w boju, nie widać w tobie jeszcze wyrachowanej, chłodnej wprawy. Ale za parę lat, jeśli zdołasz przeżyć, z całą pewnością inaczej o tobie powiem.

Tak, powinienem jeszcze wspomnieć o szamanach. Nigdy w życiu takiego nie widziałem, ale zasłyszałem wiele opowieści od starszych ode mnie żołdaków. Ponoć wykorzystują w bluźnierczych rytuałach ofiary, których krew napełnia ich mocą. Są w stanie wywołać w twym umyśle zamęt, zrodzić przerażające wizje, od których wylądujesz w jednym z hospicjów… i nigdy już stamtąd nie wyjdziesz. Pilnuj zatem bacznie, czy nie ma wśród bestii czarownika noszącego talizmany, ludzkie skóry, czy członki przymocowane do kostura. Gdy takiego dostrzeżesz, uciekaj!

Cieszę się, że przez siedem lat miałem okazję spotkać tylko wojowników i zwiadowców. Widziałem Plugawego Khraka. Więcej widzieć już nie chcę. Może i czerpałem jakąś radość w zabijaniu tego ścierwa. Zawsze była to radość, że udało mi się przeżyć. Moi kompani nie mieli tyle szczęścia. Nie żyją, a ich bezimienne groby porozrzucane są po wielu miejscach. Pamiętaj, że oni walczyli z tym samym wrogiem, co ty. Dla nich nie było nadziei.


Hipiss
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Thar
Wapirołak


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:22, 18 Lip 2006    Temat postu:

Świetny art Trox. Skąd żeś to wygrzebał?
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
TroxVan
Przywódca Stada Administrator


Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 1740
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Turek
Płeć: Wilk

PostWysłany: Śro 13:02, 19 Lip 2006    Temat postu:

Ze Netowego Śmietnika
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Gotrek
Masta Off-topiker


Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:08, 21 Lip 2006    Temat postu:

no dobre dobre. Ci wojownicy to odczuwają ból inaczej niż ja czy ty ;D. Hehehe. Po co finezja skoro jesteś 2 razy większy i silniejszy od wroga ;p.
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
TroxVan
Przywódca Stada Administrator


Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 1740
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Turek
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 20:54, 22 Lip 2006    Temat postu:

a co powiesz o Skavenskich Zabójcach ?

Są mniejśi i znacznie bardziej finezyjni od ludzkich zabijaków.

nie życze nkomu spotkania się z nimi
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Gotrek
Masta Off-topiker


Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 9:07, 23 Lip 2006    Temat postu:

no w końcu te fiuty zabiły "drugiego Sigmara" który został raniony pod koniec burzy chaosu. Ale wiesz...dla mnie Skaven to ścierwo bo oni umieją tylko wyżynać samych siebie i wszystko sami psują Very Happy. Silni i naprawdę groźni byliby chyba gdyby sam Rogaty Szczur zstąpił by ich kontrolować :]
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wilkołak Strona Główna » Warhammer FRP
Wyświetl posty z ostatnich:   
 
 
Wszystkie czasy w strefie GMT
Skocz do:  

Strona 1 z 1


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.