Jesli nie człowiekiem to kim chcelibyscie byc?

Gimalajka

Oczywiscie podejzewam,że Administrator chciałby być wilczkiem;]

Ja natomiast chciałabym wcielić sie w Empuze-kobiecego demona zdolnym wcielic sie we wszystko od kota po wilka az do krowy i pięknej kobiety zbawiajacej męzczyzn by pozreć ich skóre...

Jesli zaś chodzi o zwierzęta to czarną panterą jaguarem ,zyjąc sobie na sawannie... To zwierze jest pełne majestatu,dumy,piękna i siły..

Gabriel

Gdybanie, gdybanie... Niech będzie.
Jednak zaznaczę na początku, że jeszcze nie spotkałem stworzenia doskonalszego od człowieka ani w świecie tym ani w duchowym.

Jeśli nie człowiekiem to krukiem. Wbrew obiegowej opinii ten ptak jest piękny. W kulturze wikińskiej o ile się nie mylę był zwierzęciem symbolizującym m.in. mądrość. Czarny obserwator ze szcytów drzew. W razie czego- śmiertelnie niebezpieczny (te ptaszyska ważą po kilogram!)

Niestety, na wymarciu...

Gimalajka

hmm zgadzam sie z Toba Gabrielu.. ale kruki ciesza sie bardzo zła opinia(zywia sie miesem,padlina i grzebia w smietnikach a to nie przypada na tak estetycznego ptaka;]) ,jednak sa to naprawdę mądre zwierzeta(podobno w Polsce jest to najinteligentniejszy ptak) no a przede wszystkim podobno umieja ładnie spiewac....

Diva Satanica

Jeśli nie człowiekiem to kotem.

Gimalajka

diva a dlaczego kotem?

Dominiczka

TroxVan

"succubem"

Kim ?
Co to ?

Diva Satanica

Wesoły_Inkwizytor

Trox, jak było napisane w „Młocie na czarownice” ( Malleus malleficarum) Succubus to demon przybierający postać kobiety ( Incubus to postać męska ) która w nocy nawiedza mężczyzn i obcuje z nimi płciowo w celu wyssania energii życiowej i zabrania nasienia którego Incubus będzie używał do zapładniania kobiet ( jak również doznania przyjemności z seksu :] ). Około XVI wieku, z tego co pamiętam, rzeźbą Succuba ozdabiano wejścia do karczm, zajazdów i domów gdzie znajdował się lupanar ( tj. dom publiczny, burdel, agencja towarzyska – jak zwał tak zwał Razz

).

Domi, ciekawe Very Happy

bardzo ciekawe Very Happy

Kurcze spodziewałem się, że będzie tu cała sfora Chałdybudów ( w Staro-ukraińskim „chałdybuda” to określenie wilka – basiora a „chałdaka” wilczycy - wadery ) a tu proszę, Kruk, Kot, Succub.

Cóż pora na mnie ...

Ja chciał bym być ... ( wbrew pozorom nie Incubusem Razz

) ... Lwem.

Wesoły_Inkwizytor

Co do Kruka to prawda, miałem. Znalazł go mój Pradziadek w 5 marca 1953 roku, dokładnie w dniu w którym zmarł J Stalin. Dziadek uznając to za szczęśliwy znak ( zagorzały antykomunista) wykarmił i dał mu imię pierwszego człowieka którego imię zobaczył po otworzeniu książki ( tomiku poezji). Traf padł na „Pieśni” Horacego. I tak kruk dostał imię Horacy.

Mógł bym się długo rozpisywać na jego temat ale to nie miejsce i czas na tego typu numery.

Powiem wam tylko że gdy załatwiał się w domu ZAWSZE robił to na kartkę (lub inny papierowy ścinek) którą brał w dziób i wynosił poza „gniazdo”.
No i potrafił przepędzić jastrzębia ( nie, nie polskie F-16 Razz

) czasami łapiąc go w powietrzu i zrzucając na ziemię. Jednak zazwyczaj samo pojawienie się Horacego na niebie wystarczało aby przeciwnik zastosował metodę ratowania własnego tyłka. Po takiej wygranej „walce” zawsze popisywał się niesamowitymi akrobacjami powietrznymi.

Horacy został „zastrzelony” ( rozstrzelany) przez bandę smarkaczy 17.08.2003. „Doczołgał” (dowlókł) się do domu i zdechł w pobliżu własnego „gniazda” ( miejsce gdzie w domu miał wydzielony swój kąt )

Kończąc dodam, że w ciele miał 15 śrucin (sic!) kaliber 4,5 mm, połamane lotki, przestrzelone skrzydła (w 3 miejscach prawe w 2 lewe ), złamany dziób i wybite oko. Znalazłem go po śladach krwi i piór ciągnących się do domu

Thar

Moja wypowiedź będzie chyba dość oczywista. Wampir lub wilkołak, nie te widziane oczyma legend rosyjskich z IX w. lecz te nasze, bliskie nam, przyjazne i dobrze znane WoD'owe modele...

Co do kruka, pokusiłbym się o stwierdzenie, że hiperbolizujesz, oraz gloryfikujesz, ale to można wybaczyć, w końcu mówimy o zmarłym. A co do gówniarzy, którzy to zrobili, znalazłbym ich i dał im poznać święty ogień, który oczyszcza...

Gabriel

Mam nadzieję, że nie ogień lędźwi:) Ale zgadzam się, chociaż sądzę, że we mnie odezwałby się sadysta i na ogniu by się nie skończyło...
Natomiast z tą idealizacją, nie byłbym taki pewien- Kruk jest najinteligentniejszym ptakiem na ziemi, z tego co wiem... A od jastrzębia jest większy. Choć to, że szybszy mnie trochę dziwi, chociaż to niewykluczone.

Szczęściarze... Kruka zobaczyć jest naprawdę wielkim szczęściem (którego jeszcze nie dostąpiłem). Znaleźć takiego co da się wychować to chyba naprawdę dar niebios.

scorpio

hmm...ja tam kiedys chcialem byc jednorozcem...i nie pytajcie dlaczego bo sam nie wiem hmm moze dlatego ze to piekne i nieistniejace zwierze.wtedy bym uwiarygodnil i potwierdzil jego istnienie swoja postacia...Ludzie zrobiliby wszystko by mnie zlapac itp. ja bym zyl w lasach w ukryciu i pojawialbym sie w nocy,ukazywalbym sie tylko tym ktorzy chcieliby mnie naprawde zobaczyc.

Zreszta czlowiek jest tak skonstruowany ze tak pieknej istocie jak jednorozec nie dal by zyc nawet jeden dzien gdyby mial z nia doczynienia...zrobilby wszystko aby sie dowiedziec jak najwiecej o zwierzeciu.

Gotrek

Hmmmm wilkołak no to fajny pomysl...po zaznajomieniu się z WoD u Thara przy śniadanku, rzeczywiście sam chętnie bym został takim Very Happy

Gimalajka

scorpio kiedys jak z Toba rozmawiałam( adawno to było i moge zle cos pamietac) byłes strasznei zachwycony skorpionami,myslałam ze własnie tym stworem chciał bys byc;d