Wilkołak :: Przegląd tematu - Motorhead

cHaSz · Wysłany: Sob 10:51, 27 Gru 2008 Temat postu:

Dobry zespol, ale nudny na dluzsza mete. Nie zajmowalem sie nim zbytnio, ograniczylem sie do glownych klasycznych kawalkow, ale od zapoznania sie z reszta tworczosci odrzuca mnie razace podobienstwo ich utworow. Czyli wkolo to samo. Po prostu tacy sa. Niektorym to odpowiada, reszta poszuka sobie innego zespolu.

EDIT:
Aha, i ostatnio nagrali nowa plyte, nie sluchalem, ale z przeczytanych recenzji mozna wywnioskowac ze Lemmy i spolka raczej nigdy sie nie zmienia :]

Thar · Wysłany: Śro 9:51, 10 Gru 2008 Temat postu:

Ja bym tak daleko z tym Thrashem nie wychodził. Oczywiście, że Motorhead występuje jako zespół, którego sluchali prawie wszyscy Thrashowcy, ale to dlatego, że był dobry, nie dlatego, że zapowiadał nowy gatunek. Nie mylmy pojęć.

Thrash przyszedł w latach 80 z Bay Area, nie od Lemmiego. A sam Motor, good shit, warto poznać chociażby dlatego, że większość muzyków grających dzisiaj na tym wyrosla.

kojak

Motorhead założony został w 1975 roku przez eksbasistę zespołu Hawkwind Iana "Lemmy'ego" Kilmistera. Zespół uważany jest za praprapra prekursora (przez baardzo szybkie jak na tamte czasy tempo gry oraz charakterystyczną grę perkusji) dzisiejszego trash metalu (wg. Max Cavaleri, byłego wokalisty Sepultury, który przyznaje się do fascynacją brytyjskim zespołem. Zespół obecnie jest istniejącym ponad 30 lat dinozaurem, formą łączącą radość i idee rock'n'rolla z obecną muzyką metalową.

Linki:
http://pl.youtube.com/watch?v=L93qsyJYNxk Killed By Death
http://pl.youtube.com/watch?v=7mD6YvuBIVA Bomber
http://pl.youtube.com/watch?v=K0K5mHHhVU4 Emergency
http://pl.youtube.com/watch?v=5QFUCcWBeqg Keep Us On the Road (świetna partia basowa)

Motorhead? Legenda. Lemmy był jednym z najbardziej szalonych muzyków lat 70 i 80 (można to wyczytać w jego autobiografii " Biała Gorączka" - polecam; warto). To Lemmy jest Motorheadem. Niestety, Król ma dziś grubo ponad 60, i mimo że na scenie nadal tryska energią i swoim przepitym głosem, niedługo zapewne przyjdzie mu zapłacić za zbyt aktywne i rozrywkowe życie.
Long Live The King!.