Autor Wiadomość
mopek
PostWysłany: Sob 8:09, 12 Sty 2008    Temat postu:

Po co w ogóle słuchać takiej muzyki i sie specjalnie dołować? Dla mnie to z deczka bez sensu Razz Lepiej posłuchać prawdziwie mrocznego disco polo Very Happy
TroxVan
PostWysłany: Sob 13:22, 05 Sty 2008    Temat postu:

chyba gustu mrocznego Razz

Nie ciągnie mnie do takiej muzyki, bardziej bym sie dołował przy Teatrze lub Sinsah
Thar
PostWysłany: Sob 12:46, 05 Sty 2008    Temat postu:

No cóż, ja nie będę się może wypowiadał, co dokładnie myślę o My Dying Bride na przykład, aczkolwiek Katatonia, Paradise Lost i Type O Negative to już w jakiś sposób klasyka. Ehh te noce z Paradisem...

A co do wypowiedzi Troxa, Ciebie każda smutna muzyka śmieszy, kwestia innego nastawienia życiowego, ideologii, poglądów, światopatrzenia i oczywiście gustu muzycznego.
TroxVan
PostWysłany: Sob 12:17, 05 Sty 2008    Temat postu:

Większość z tego co tutaj wypisałaś bardziej mnie rozbawiła niż zdołowała.
Jak widać inaczej wpływa na mnie Twoja muzyka.
Diva Satanica
PostWysłany: Sob 18:39, 29 Gru 2007    Temat postu: Dołująca muzyka

Coś nic nikt tu nie pisze, a przecież muzyka to właściwie sens życia! Pasowałoby coś tu naskrobać...
Macie czasem ochotę na posłuchanie czegoś dołującego? Mnie się zdarza... Ciekawa muzyczka, potrafi doprowadzić do stanu jeszcze gorszego niż ten w którym się jest. Zapodaję parę dołujących kapel głównie z nurtu doom metalu.

My Dying Bride
http://youtube.com/watch?v=FwixeppJBBQ

Agalloch
http://www.goear.com/listen.php?v=9088c63

Katatonia
http://youtube.com/watch?v=f_UfoXQ3tic

Candlemass
http://www.youtube.com/watch?v=ovRYflXKYPM
http://www.youtube.com/watch?v=1XMd-WijeBY&feature=related

Type O Negative
http://www.youtube.com/watch?v=u6ezd9IJLTw
http://www.youtube.com/watch?v=ubax2G78Yr0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=Z0UHVII1eRY

Paradise Lost
http://youtube.com/watch?v=qMgQoYFp_K4
http://youtube.com/watch?v=Y7mCpaChe-4

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group.
Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.