Autor Wiadomość
TroxVan
PostWysłany: Sob 0:53, 23 Mar 2013    Temat postu:

Lata mineły od mojej wypowiedzi i stwierdzam cwany byłem.

Historii o sobie nie da się pisać bez ludzi.

Całym egoizmem istnienia możesz żyć lecz nie zostaniesz zapamiętany bo egoizm odtrąca. Jeśli odtrącisz ludzi to kto opowie twoją opowieść przy barowym zadymionym stoliku, opowieść o "znałem kiedyś takiego człowieka który ..."

Jeśli nie masz ludzi wśród ciebie to kto będzie świadkiem twoich czynów? Kto pogratuluje dobrej historii, kto ją spamięta jeśli będziesz sam dla siebie świadkiem.
Świadkiem jedynym który przestanie istnieć razem z Tobą ?
Gimalajka
PostWysłany: Pią 21:06, 31 Sie 2007    Temat postu:

ja bym bardziej powiedział,że byc człowiek a byc ludzkim to róznica;] Małe zboczenie od tematu bo nie pasuje mi to własnie w tym,że człowiekiem jest kazdy z nas a Ludziem takim ludzkim nie! (noo chyba,że źle coś zrozumiałam)

a Tak po za tym to bardzo mądre zdanie,można je róznie interpretowac(bo jest choler**e trudne) i moze tak powinno byc? Nie wiem bo ja mam kilka przemyslen ale to takie najbardziej trafne jakie mi sie wydaje..,,napisac własną historie''---> hmm przezyc zycie tak by kazdy o nas pamietał chwytac dzien(carpe diem ) i takie tam,isc po trupach do celu by dojsc do czegos? Zyc i pier** innych, zostawic cos po sobie i nie wazne co dobre czy złe... Jak to powtarza czesto gwiazda polskiego show biznesu..,,nie wazne co o tobie mówia i jak cie pamietaja,ważne by to robili)
TroxVan
PostWysłany: Nie 0:46, 29 Lip 2007    Temat postu:

Bo możesz być kimś, kto pisze własną historie -

historie która zostanie zapamietana przez ludzi zwyklych jak i unikatiowych, nie chodzi o zapis w formie ksiażki, bliografi lub tez zapisania sie w łamach podrencznków o polsce.
Dla mnie człowiek zostaje po śmierci myłem lub miechem dla robactwa by lancuch pokarmowy się zamykał niczym wiecej ( lecz nie o wieze tu posze mowa), jedynym co po nim zostaje to pamiec wsrud najblirzszych znajomych , by nie urzyc slowa przyjaciuł, o tym czego dokonał kim był nic wiecej, robiac zeczy heroiczne, bezmyslne, inwidualne psychika ludzka zapamietuje innosc tego czlowieka co moze spowodowac ze ktos po jego odejsciu go wspomni i to juz bedzie jego historia, jedyny spadek po istnieniu tej osoby poza zapomnianym nagrobkiem kturego nie zawsze bedzie czas posprzatac a przy piwie lub spotkaniach bedzie sie dalo uslyszec o czlowieku ktuy nie istnieje i miał marzenia cele i starał sie dokonać czegoś.
historia czlowieka dla mnie jest pamiec o nim przez wonskie grono ludzi kture przekarze powiesc dalej i do puki powiesc bedzie opowiadana ten czlowiek bedzie istniał w slowach tej powiesci i tylko one po nim zopstana.


lub człowiekiem wśród ludzi.
Annunn
PostWysłany: Nie 13:43, 22 Lip 2007    Temat postu:

pisanie wlasnej historii to dla mnie pewne przekonanie do swojego zycia, panowanie nad nim, rozwijanie sie i wiernosc wlasnym idealom.

ktos ta historie moze kiedys przeczytac, ktos kto jest obok i dla tej osoby bedzie ona swoistym "swiadectwem"
Diva Satanica
PostWysłany: Nie 5:42, 22 Lip 2007    Temat postu:

Annunn napisał:
najpierw trzba nauczyc sie zyc samemu ze soba, by zyc wsrod ludzi.
zrozumiec samego siebie. zac swoje mocne i slabe strony, dazyc do rozwoju.
a jednoczesnie pamietac o ludziach dookola.
pisac swoja historie takze po to, by ktos mogl ja przeczytac.


Annunn, zgadzam się całkowicie z Tobą.

Gabriel napisał:
Kto i czy wogóle przeczyta napisaną historię, to jest kompletnie inna kwestia. Jeszcze raz pytam- czym jest pisanie własnej historii?


Kto przeczyta historię? Jest to zależne od tego co w niej zostanie zapisane... Jeśli zapiszesz swoją historię np. zostając wybitnym lekarzem to przeczytają ludzie, którzy będą w tym fachu. Myślę, że możliwe jest pisanie własnej historii samemu, ale także pośród ludzi... Można być czymś pomiędzy tych dwóch sformułowań.
Gabriel
PostWysłany: Sob 20:03, 21 Lip 2007    Temat postu:

Kto i czy wogóle przeczyta napisaną historię, to jest kompletnie inna kwestia. Jeszcze raz pytam- czym jest pisanie własnej historii?
Annunn
PostWysłany: Sob 17:02, 21 Lip 2007    Temat postu:

najpierw trzba nauczyc sie zyc samemu ze soba, by zyc wsrod ludzi.
zrozumiec samego siebie. zac swoje mocne i slabe strony, dazyc do rozwoju.
a jednoczesnie pamietac o ludziach dookola.
pisac swoja historie takze po to, by ktos mogl ja przeczytac.
Gabriel
PostWysłany: Sob 12:10, 21 Lip 2007    Temat postu:

Czyli rozumiecie to jako posiadanie kontroli nad własnym życiem?
Ale przecież jeśli jesteś na tyle silny, żeby zasługiwać na tytuł pana swojego życia, to możesz nad nim panować również będąc w kontakcie z ludźmi, a w cytacie, który jest podmiotem tej dyskusji zostało to wykluczone. Tak samo żyć, przeżywać i dążyć do swoich celów można również nie odgradzając się od ludzi.
Czy pisanie własnej historii to nie jest skupianie się na własnej osobie, na tym co ją otacza i zapamiętywanie (spisywanie?) tego wszystkiego tak właśnie jak spisuje się historie wojen i państw? Nie będzie to próba zrozumienia przyczyn i sposobów w jaki zdarzenia wokół nas zachodzą,a także ich skutków? Nie jest to próba *zrozumienia* siebie? Bo według mnie, zeby zrozumieć się, trzeba samotności- trzeba oddzielić się od ludzi, żeby mieć niezakłócony obraz własnej osoby, bez wpływów innych i interferencji z nimi.
Jak myślicie?
(TroxVanie, wypowiesz się?)

PS. Widzę, że dając taki temat już zasugerowałem interperetację. Przepraszam za to i proszę o zignorowanie go- weźcie pod uwagę tylko zacytowane zdanie.
Diva Satanica
PostWysłany: Sob 9:08, 21 Lip 2007    Temat postu:

Pisać własną historię to w moim mniemaniu żyć, przeżywać, dążyć do celów sobie postawionych...
Gotrek
PostWysłany: Sob 8:02, 21 Lip 2007    Temat postu:

Jesteś panem własnego losu i wszystko co robisz dzieje się niezależnie od innych
Gabriel
PostWysłany: Sob 7:47, 21 Lip 2007    Temat postu:

No dobrze, ale co to właściwie znaczy pisac własną historię? Jak to rozumiecie?
Dominiczka
PostWysłany: Sob 7:23, 21 Lip 2007    Temat postu:

byc czlowiekiem wsrod ludzi? bardzo ciekawe. chyba kazdy z nas spotkal sie w zyciu z ludzmi bardziej podobnymi w swych przekonaniach i przyziemnosci do zwierzecia, niz do człowieka, zyją tylko by przetrwac tzn rzucają sie w wir pracy, poddają sie modzie , robią wszystko by spoleczenstwo ich zaakceptowalo albo zazdroscilo np dobrej pozycji(bo tylko tym sie moga pochwalic). Przyziemni zapatrzeni w siebie nie widza nic poza tym. A gdzie wyzsze cele godne miana człowieka myslacego? coz, gnija gdzies w kacie .
Moja uwaga nie musi byc trafna we wszystkich przypadkach bowiem jestem dzieckiem warszawy i najczesciej zdarza mi sie obserwowac tutejszych ludzi totez moge miec nieco sprzeczne informacje z waszymi, choc wydaje mi sie ze i wy takich wokol siebie znajdziecie.
Diva Satanica
PostWysłany: Pią 20:03, 20 Lip 2007    Temat postu:

Bo możesz być kimś, kto pisze własną historie - bliższe jest mi ta myśl. Nie wiem dlaczego, ale tak to już jest, że czasem zamykam się i nie dopuszczam do siebie innych ludzi. Wtedy wszystko co robię, robię tylko i wyłącznie dla siebie. Jednak nie mogę powiedzieć, że obca jest mi druga konkluzja, gdyż czasem zwyczajnie jestem taka jak wszyscy inni, jak wszyscy inni rano wstaje, jak wszyscy inni chodzę spać (choć nie zawsze), jak wszyscy inni piję, jem (to bardzo rzadko), choć nie zawsze tak się dzieje.
Zdecydowanie pierwsza myśl jest mi bliższa...
Gotrek
PostWysłany: Pią 10:55, 20 Lip 2007    Temat postu:

Dla mnie pierwsza myśl lepsza jako że jestem indywidualistą i zbyt bardzo wyróżniam się by być człowiekiem pośród ludzi
Gabriel
PostWysłany: Pią 9:04, 20 Lip 2007    Temat postu: Człowiek, a ludzie

Troxvan napisał:
Bo możesz być kimś, kto pisze własną historie lub człowiekiem wśród ludzi.
(ortografia i interpunkcja poprawiona)

Według mnie bardzo ciekawe zdanie i równie ciekawy problem.
Jak rozumiecie to zdanie? Co oznacza pisanie własnej historii, a co oznacza bycie człowiekiem wśród ludzi? (Autora wypowiedzi proszę o nie wyjaśnianie myśli. Chciałbym najpierw posłuchać interpretacji użytkowników.)
Jak sądzicie- która droga jest "właściwsza"? Zdaję sobie sprawę, że większość odpowie mi, że trochę tego, a trochę tego, ale mam nadzieję, że zwolennicy skrajności się znajdą.

Mile widziane są również przemyślenia i refleksje jakie wywołało w was to zdanie.

Na koniec: Jeśli Troxa obraża lub uraża wykorzystanie jego zdania- trudno:) Proszę wymierzyć mi karę.

Nie ma problemu
WKA

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group.
Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.