Autor Wiadomość
Diva Satanica
PostWysłany: Śro 16:06, 20 Cze 2007    Temat postu:

O ktoś tu chyba ma zwierzęcy instynkt Smile
nikt
PostWysłany: Śro 15:58, 20 Cze 2007    Temat postu:

Wrr ; P
Diva Satanica
PostWysłany: Śro 13:33, 20 Cze 2007    Temat postu:

Taaa, gatunek trzeba podtrzymać i czy już się kochają czy nie to akurat jest tam dla nich mało ważne... W końcu mają ten zwierzęcy instynkt... Very Happy
Gotrek
PostWysłany: Wto 7:30, 12 Cze 2007    Temat postu:

Jasne że poprawię...oni się nie zakochują Very Happy. To nie disney channel ;p
KaFaR
PostWysłany: Pon 20:52, 11 Cze 2007    Temat postu:

dla mnie wilki biora sie stad ze pan wilk zakochuje sie w pani wilczycy potem oni robia male stuku puku i po wszystki. nie prosciej? poprawcie minie jezeli sie myle...
Imp
PostWysłany: Czw 0:12, 22 Lut 2007    Temat postu:

Hmm, no niby to mądre, pewnie coś tam takiego na archeologii łyknąłeś Wink(bo chyba na tym jesteś?). Nie mi o takich mądrych rzeczach mówić, ale myślę, że wbrew pozorom nawet w skrajnie zmienionym środowisku ludzie potrafiliby się dostosować. Ludzie, nie człowiek, bo zwierzęta stadne jesteśmy zdecydowanie i budowanie jakichś społeczeństw wbrew pozorom nie sprawia nam aż takich trudności(patrz głupkowate programy z ludźmi na jakiś dziwnych wyspach, rozbitkowie np czy jakoś tak). Więc rozpatrywanie, czy jeden człowiek przetrwałby w dżungli moim zdaniem nie ma sensu, jak już, to np czy 100 ludzi rzuconych do dżungli by się tam zaaklimatyzowało. A z reszta, ne wydaje mi sie to takie istotne, jak szybko się kto potrafi dostosować. Prawda jest taka, że człowiek wyrobił sobie pozycje w świecie, dzięki której nie musi się już do niczego dostosowywać(nie żeby mi się to podobało jakoś specjalnie...).
Ciut naciągane, ale możliwe do wybronienia?? PO co bronić coś co jest naciągane Confused

A studiuje informatykę na Uj-cie, ale rzucam to chyba w cholere(delikatnie mówiąc Wink ) i idę w przyszłym roku na międzywydziałówkę, też na UJ.

Mi też jest miło Very Happy
Wesoły_Inkwizytor
PostWysłany: Pon 13:23, 19 Lut 2007    Temat postu:

Jeśli miał bym uwzględnić Twój sposób dostosowania się człowieka do środowiska w kontekście zdobyczy terytorialnych i budowania gospodarki agrarnej terenu, to masz rację. Jednak przystosowanie się organizmu polega na rozwoju szeregu cech umożliwiających PRZEŻYCIE w danym środowisku (Ewolucja -> Adaptacja).

„Adaptacja jest istotną cechą wszystkich żywych organizmów i od niej najczęściej zależy przetrwanie w zmienionym środowisku.” Źródło: Encyklopedia PWN 1992 ( taki sam fragment jest na Wikipedii )

Zwróć uwagę na słowo „zmienionym” które dotyczy nie dostosowania środowiska do swoich potrzeb a dostosowania siebie do środowiska.

Abstrahując od środowiska, zwróć uwagę chociażby na dostosowanie prawa polskiego do prawa UE. To my musieliśmy się adaptować do „nowego terenu” a nie adaptować „nowy teren” do nas.

P.S

Muszę przyznać że po upływie jakiegoś czasu faktycznie wydaje mi się to ciut naciągane ale i tak jest to możliwe do wybronienia Very Happy

P.P.S

Miło widzieć kolejnego studenta Razz. Co studiujesz ?
Imp
PostWysłany: Pon 2:30, 19 Lut 2007    Temat postu:

Ciekawe to, więc pokuszę się o komentarz Very Happy

Cytat:

Jestem Ciekawy jak większość z was poradziłaby sobie w lesie. Wilk ( około 1,5 roczny ) przystosuje się do miasta po tygodniu ( wiadomość sprawdzona w PRAKTYCE ) a Tobie ile by zajęło przystosowanie się do życie w lesie ? Naprawdę myślisz że jesteś w stanie podejść czujną zdrową sarnę albo jelenia, zabić go i zjeść ? Jakie reakcje zajdą w Twoim organizmie jeśli zjesz surową bądź pół surową sarninę ? Wiesz jak znaleźć matecznik albo ostoje ? Wiesz jak podchodzić do zwierzyny i jak ją zabić ?

Moim zdaniem strasznie naciągana argumentacja. Chcesz tu pokazać, że wilk się szybciej przystosowuje niż człowiek. Alo popatrz tak: na czym polega przystosowanie wilka? Uczy się zdobywać pożywienie w nowym miejscu w STARY SPOSÓB. Nie uczy się on korzystać z komputerów, nie poznaje praw rynku, by zarobić pieniądze i iść na zakupy Wink . Po prostu wciąż poluje, tak jak to robi od zawsze. Z tym, że w nowym miejscu. Jeśli w ten sposób mówimy o przystosowaniu, to człowiek świetnie przystosowuje się do życia w lesie wycinając go w pień i stawiając w jego miejsce osiedla... I też "poluje" w stary sposób w nowym miejscu. Fakt, wilk uczy się niby znajdować jedzenie np w koszach itp. Ale człowiek również może się nauczyć polować mając odpowiedni sprzęt w nie aż tak długim czasie(w końcu nie musi od razu na niedźwiedzie..). Więc moim zdaniem akurat tutaj chybiłeś. Choć jeśli się nie zgadzasz to chętnie posłucham riposty Very Happy

Mam jeszcze jedną myśl apropo tego, ale tutaj byłaby ona offtopem, więc napisze ją jak mi przyjdzie wena w nowym temacie Very Happy
Wesoły_Inkwizytor
PostWysłany: Nie 20:24, 10 Gru 2006    Temat postu:

Aha Very Happy
TroxVan
PostWysłany: Nie 18:53, 10 Gru 2006    Temat postu:

nice - ładnie Smile


se ot zarzucilem Smile
a co ja moge Smile
Wesoły_Inkwizytor
PostWysłany: Nie 17:50, 10 Gru 2006    Temat postu:

Niech mi ktoś powie co to znaczy „NS” ?

OT – off topic
A ”NS” ?
TroxVan
PostWysłany: Sob 15:19, 09 Gru 2006    Temat postu:

NS
Gotrek
PostWysłany: Wto 17:21, 28 Lis 2006    Temat postu:

jasne i popieram Smile
Wesoły_Inkwizytor
PostWysłany: Wto 15:48, 28 Lis 2006    Temat postu: Nawiązanie do tematu: Skąd się biorą wilki

Pozwolę sobie na krótki wywód na temat tego o czym toczyła się rozmowa przed zablokowaniem tematu.

Mówicie że idealna struktura społeczna kryje się w hierarchicznej budowie watahy. Według was wilki, jako zwierzęta stadne wykształciły idealny system koegzystencji społecznej opierającej się na trwałych więzach społeczno-rodzinnych.
Jeśli mam być szczery to istniał już taki ustrój opierający się na tak zwanej wilczej watasze.
Cofnijcie się proszę o jakieś 4000 – 5000 lat. Znajdziecie wtedy bardzo podobny „twór” pseudo-państwowy nazywający się ORGANIZACJĄ PLEMIENNĄ.

Wzór OP był niemali identyczny jak w wilczej watasze. Na czele „ludu” stał wódz plemienia koczowniczego i jego małżonka. Następne miejsce zajmowali ludzie w zależności od zakresu obowiązków. Najczęściej wyglądało to tak:
- wódz i jego małżonka ( „wilki” Alfa )
- kapłani / wojownicy
- myśliwi / zbieracze / łowcy
- wytwórcy / opiekunowie zastępczy
- starcy
- dzieci i reszta ( czyli „wilki” Omega” )
Tak więc jeśli już wiecie, że istniała kiedyś takowa organizacja może odpowiedzcie sobie na pytanie.

Czemu takowa organizacja nie przetrwała do naszych czasów ?

Jak myślicie czemu Egipcjanie, Grecy, Fenicjanie, Persowie, Rzymianie nie stosowali tej takiej organizacji skoro była taka doskonała i stwarzała wszystkim w miarę dobra warunki życia ?

Otóż, chodziło o to że Organizacja Plemienna nie miała prawie żadnej organizacji poza tą hierarchiczną. Jej brak uniemożliwiał utrzymanie władzy nad całym „stadem” kilku tysięcy ludzi ludzi. Tak organizacja jest dobra ale tylko na niewielkie grupy składające się z 8 do 25 ludzi. Widzieliście kiedyś wilczą watahę o liczebności powyżej 25 osobników ? Ja nigdy i jestem pewien że matka natura nie dopuściła by do powstania takiego „dzikiego stada” z przyczyn bezpieczeństwa gatunkowego.

Zresztą takie pół-zorganizowane plemiona, jak wiadomo z Historii, nie miały szans w walkach ze świetnie zorganizowanymi armiami. Przykładem są podboje Rzymu. Germanowie, Galowie, Celtowie i inne plemiona po prostu nie miały szans w starciu z legionami rzymskimi. Nie chodziło tu o wolę walki ale o dowodzenie. „Wilk alfa” dowodził całym stadem zaś ze strony przeciwnej „plemiennemu wilkowi” przeciwstawiały się :
Kohorty ( 1 ko = 3 mani )
Manipuły ( 1 mani = 2 centurie )
Centurie ( 1 centuria = 100 żołnierzy )
pod dowództwem Decurionów, Centurionów, Tribunus militumów i Legatów

Aha, w wypowiedzi nie uwzględniłem Mongołów. Tu osoby które kojarzą system organizacyjny plemion mongolskich mogły by zapytać „czemu ?”

Już tłumaczę. Otóż Mongołowie faktycznie byli organizacją plemienną o zadziwiającej skuteczności ale nie było tam JEDNEGO wodza tylko cała grupa wodzów wybrana z poszczególnych plemion nad którą władzę trzymał Super wódz. Co oznacza że tak naprawdę wielki wódz nie miał pod swoją komendą bezpośrednio całej rzeszy ludności a jedynie jej przedstawicieli. A to znaczy że organizacja armii przypominała bardziej wzór rzymski niż barbarzyński.

Mówicie że wilki nie wyniszczają się nawzajem o byle co ? Niestety jesteście w błędzie. Wilki również się wyniszczają. Konkurują o terytoria, o samice, o pożywienie a nawet z czystej chęci rywalizacji. Tak samo jak ludzie.

My też konkurujemy o kobiety, też walczymy o terytoria a dawniej walczyliśmy o pożywienie co zdarza się i teraz w okresach głodu. Walczymy też dla czystych chęci rywalizacji. My żyjemy w miejskiej dżungli a wilki w lesie, my jemy mięso i wilki też.

Myślicie że tak dobrze by się żyło jako wilk ?

Jestem Ciekawy jak większość z was poradziłaby sobie w lesie. Wilk ( około 1,5 roczny ) przystosuje się do miasta po tygodniu ( wiadomość sprawdzona w PRAKTYCE ) a Tobie ile by zajęło przystosowanie się do życie w lesie ? Naprawdę myślisz że jesteś w stanie podejść czujną zdrową sarnę albo jelenia, zabić go i zjeść ? Jakie reakcje zajdą w Twoim organizmie jeśli zjesz surową bądź pół surową sarninę ? Wiesz jak znaleźć matecznik albo ostoje ? Wiesz jak podchodzić do zwierzyny i jak ją zabić ?

Teoria wydaje się prosta ale tak naprawdę nie zdajesz sobie z tego sprawy ale w lesie czekałaby Cię ponura i bolesna śmierć.

Możesz mi wierzyć lub nie, ale nie jest łatwo przeżyć w lesie mając jedynie wiedzę z podręczników dla harcerzy i survivalowców.

Podsumowując. Jeśli chcieli byśmy by nasze społeczeństwo było jak wilcza wataha to musieli byśmy przenieść wszystkie aspekty życia wilka na świat ludzki. Zrobić taki mały słownik. Taj więc zaczęły by się walki o władzę ( przecież wilki walczą o prymat ), walki o kobiety ( wilki też walczą o samice ), walka na śmierć i życie z tymi którzy przekraczają granicę naszego rewiru – dzielnicy ( wilki nie znają słowa „migruję do innej watahy” ). Tak więc jestem prawie pewien że rozmnażały by się tylko osobniki najsilniejsze i największe u których najważniejszym atutem jest siła fizyczna a nie zdolność przetrwania i walory intelektualne. Tak więc większość ze facetów mogła by zapomnieć o przekazywaniu swoich genów dalszym pokoleniom tak jak większość kobiet o posiadaniu potomstwa ( przecież rozmnaża się tylko para Alfa a takowa jest tylko jedna na danym rewirze - terenie )

Mam nadzieję że moja myśl ( motyw przewodni ) jest zrozumiała.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group.
Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.